Wish List

Stwierdziłam ostatnio, że przydałoby się zrobić listę kosmetyków, które chętnie bym przetestowała. Co chwile przychodzą do nas maila, że dzisiaj super, extra promocja. Gdzie się nie obejrzymy atakują nas słowa: promocja, obniżka, ostatnia szansa, gratis jeśli wydasz...itd. 
Można się pogubić czy coś nam jest potrzebne, czy to akurat chcemy. W końcu jest promocja, ostania szansa - aaa nie wiem czy tego potrzebuje. 
Dlatego właśnie robię tą listę kosmetyków, które bym chciała wypróbować. Może uda mi się zaoszczędzić trochę kasy, a może poszukać właśnie okazji i kupić to po dobrej cenie. Oczywiście mam wrażenie, że ta lista nie ma końca ;)


Perfumy:


Od zawsze marzy mi się zapach Armani Code. Kończę swoją Lolite Lempicką, którą swoją drogą baardzo lubię, ale przymierzam się właśnie na Code.


Pisałam ostatnio, że koleżanka przywiozła mi trochę próbek z Anglii. I właśnie wśród nich był zapach Alien od Thierry'ego Mugler'a. Piękny zapach, mocny, wieczorowy, zmysłowy.


Włosy:




Suchy szampon to niezbędna rzecz w kosmetyczce. Kupiłam swój pierwszy wiśniowy w Hebe. Teraz podobno można je dostać w Douglasie, Rossmannie i wielu sklepach internetowych. Chciałabym wypróbować ten do włosów brązowych - podobno nie zostawia śladów talku, a także Oriental, zapowiada się, że będzie pachniał cudnie :)









Kosmetyki do włosów Marion bardzo lubię. Używałam z Olejków orientalnych tylko migdał. Chętnie wypróbuje resztę serii, podobnie jak Jedwabną Kurację.

Brwi i oczy:





Do marki Benefit przekonał mnie tusz It's Real. Będąc w Sephorze próbowałam te produkty, kolory bardzo ładnie wyglądały. Jestem ciekawa jak będą się prezentować na całych brwiach.



O palecie Naked Urban Decay nie muszę się chyba rozpisywać :) Dziewczyny, które ją mają są zachwycone. Najbardziej podoba mi się kolorystyka w Naked 2. Na razie powstrzymuje mnie cena, ponieważ niecodziennie maluje oczy cieniami. Jednak gdybym miała kupować paletę, to byłaby to ta.


Nie miałam nigdy pełnowartościowego produktu z Clinique, czasem jakaś próbka. Chciałabym kiedyś wypróbować ten krem. Mam problem z podkrążonymi oczami, cieniami i wszystkim innym wokół oczu ;)

Pudry:


Odkąd je zobaczyłam, zawsze chciałam mieć i to w cale nie dla tego pięknego opakowania ;) Czytałam, że starcza na długo, tylko ta cena...



Opakowania z The Balm są przeurocze. Wszystkie ich pudry, brązery, rozświetlacze mi się podobają. Trochę się jednak boje czy Bahama Mama nie będzie dla mnie za ciemny, bo mam dość jasną karnację.

Usta:


Znalazłam w sklepie internetowym http://kosmetykomania.pl i padłam. Opakowanie jest przeurocze :)



Pomadka w kredce - nigdy nie miałam, a chciałabym wypróbować.


Paznokcie:


Nie używałam nigdy lakieru ESSIE, a czytałam same pochlebne opinie. Do tego ESSIE ma na prawdę ogromy wybór kolorów.


Inne ;)



Co prawda mam już szczotkę Tangle Teezer, ale jest tak genialna, że przydałaby mi się wersja mini do torebki. Ta z motywem z owcami jest genialna :)



Gdzie się nie wejdzie w internecie tam jest Yankee Candle ;) Jestem bardzo ciekawa ich zapachów. Co prawda cena świeczek jest zaporowa, ale chętnie zapoznam się z woskami. Muszę się jednak zaopatrzyć w jakiś kominek zapachowy.


Czy używałyście, któryś z produktów na tej liście? Byłyście zadowolone czy nie kupiłybyście już ponownie? Będę wdzięczna za każdą opnie :)
Copyright © 2014 Not Too Serious Blog , Blogger
Icons made by Freepik from www.flaticon.com is licensed by CC 3.0 BY