Na co skusiłam się w LUSHu?

Wczoraj byliście ze mną w LUSHu, dziś pora pokazać co z niego wyniosłam ;) Wybór był baaardzo trudny...nie mogłam wykupić całego sklepu, co najchętniej bym uczyniła. Po pierwsze rozmiar walizki na to nie pozwalał a po drugie finanse. Ustaliłam jednak jeszcze przed wejściem do LUSHa, że bardzo chciałabym wypróbować ich sławne kule do kąpieli. Ciekawiły mnie szampony w kostce, maseczki oraz wiadomo produkty do ust.


W końcu zdecydowałam się na 3 rzeczy. Powiem Wam, że torebka pachnie tak mocno i wszystko wokół - nie da się tego opisać :)



Pierwsza rzecz to peeling do ust o smaku i zapachu Bubblegum. Były jeszcze dostępne smaki miętowy i popcorn. Jednak bestseller najbardziej przypadł mi do gustu (oczywiście najchętniej wzięłabym wszystkie :D) Peeling pachnie nieziemsko, świetnie ściera naskórek i do tego jest słodziutki :)




25g to pokaźna ilość, ale jego data przydatności na szczęście jest dość długa.




Wybrałam również dwie kule do kąpieli. Wybór był na prawdę ciężki, postawiłam jednak na klasyki Lusha. Poniżej to Avobath czyli awokadowa kula do kąpieli. W składzie znajduje się olejek trawy cytrynowej i to on dominuje w zapachu. Znalazłam opis składu dla ciekawych na amerykańskiej stronie Lusha - KLIK.




Drugim produktem The Comforter czyli nie kula a kostka do kąpieli o zapachu czarnej porzeczki, która się pieni i barwi wodę na różowy kolor. Również jest bestsellerem Lusha, więcej możecie poczytać Tu. W transporcie kostka troszkę się połamała, ale nie przeszkadza mi to.




Na koniec jeszcze paragon z cenami, sama szukałam takich informacji, więc może komuś się przyda :)



Na pewno dam znać po wypróbowaniu kul co o nich sądzę :) Na razie są w łazience i tak pięknie pachną, że nie potrzebne są żadne odświeżacze czy świeczki! Aż żal zużywać ;)

Jestem ciekawa co jeszcze polecacie z Lusha? Co warto wypróbować? :)

35 komentarzy:

  1. fajowe te kule, szczególnie ta różowa :-) zapowiada się cudowna kąpiel

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobrażam sobie jak The Comforter pachnie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie wyglądają te ich kosmetyki :D chociaż pewnie mając okazję być w Lush zdecydowałabym się na coś do twarzy :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest niewiele zagranicznych firm, czy też ich kosmetyków, które interesują mnie na tyle, że chciałabym powiedzieć - CHCĘ, I TO DUŻO . Lush należy do tych nielicznych, które mogłby przyczynić się do dewastacji mojego portfela. :D

    Życzę Ci przemiłych wrażeń estetycznych i udanego testowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wyglądają te kule :) jestem ciekawa tego peelingu :) Ja to bym wzięła chyba popcorn :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Osławiony peeling do ust <3 Pewnie zdecydowałabym się na jakąś maskę do twarzy lub coś do włosów ;) Zazdraszczam! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooo nie, a ja tak uwielbiam Lush! Zazdroszczę bardzo. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdraszczam!!! Ja kule uwielbiam tylko szkoda mi je używać :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne zakupy, te umilacze kąpieli są urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja nie miałam nigdzie lushu niedaleko :<

    OdpowiedzUsuń
  11. Peeling do ust wygląda znakomicie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. O mamuniu ;P jęzor wywieszony mam do ziemi :D Wspaniałości ach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nie miałam jeszcze nic z tej firmy.. chociaż ten peeling do ust kuszący.

    OdpowiedzUsuń
  14. Peeling <3 oj przydałby mi się teraz. Nie miałam jeszcze nigdy kupionego peelingu do ust ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystko mi się podoba :P, ja bym chętnie pobuszowała w Lushu :P

    OdpowiedzUsuń
  16. nigdy nie korzystałam z peelingu do ust. zapach popcornu! woow! :D
    nie znam firmy i nigdy nie kupywałam :)
    Buziaki
    nowy adres bloga: www.pannadziobakowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ach cudowności. Zazdroszczę odwiedzin w lush!

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapach comfortera bardzo mnie ciekawi :) Chociaż nie jestem wielką fanką kąpieli, to te kosmetyki coś tak czuję, mogą to zmienić :D
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  19. mam nadzieje że kiedyś poznam te słynne produkty osobiście:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie dziwię się że miałaś problem z wyborem :D polecam waniliowy balsam do ciała - bardzo ładnie pachnie i szybko wchłania się bez uczucia lepkości :))

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym żeby i u nas był stacjonarnie, zamieszkałabym w nim xD

    OdpowiedzUsuń
  22. Oh! Ta kostka różowa wygląda obłędnie! :) Pachnie pewnie podobnie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne! Zakochałam się w peelingu, muszę go mieć;)

    OdpowiedzUsuń
  24. I'm dying to try their lip scrub!

    Corinne x
    www.skinnedcartree.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie miałam nic z tych produktów :) Wiele bym dała aby móc się wybrać do Lusha i w końcu się w coś zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Łooo zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. musze sie wkonuc wybrac do Lush'a che ten scrub do ust :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Od dawna marzą mi się kosmetyki tej marki. Niestety, ale obecnie ze względu na słabą dostępność, nie mogę sobie na nie pozwolić, a szkoda :/
    Cudowne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ceny masakryczne, ale narobiłaś mi ochoty na ten peeling :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za każdy pozostawiony komentarz :)

Copyright © 2014 Not Too Serious Blog , Blogger
Icons made by Freepik from www.flaticon.com is licensed by CC 3.0 BY